Dług czy nie dług – o to jest pytanie.

http://podatki.wp.pl/kat,119234,title,Rzad-nie-wyklucza-podwyzki-podatkow,wid,12506881,wiadomosc.html?ticaid=1a978

„Powinniśmy w UE rozmawiać o definicji długu publicznego – podkreślał minister. Aktywność ministra Jacka Rostowskiego w EkoFinie jest bardzo duża, wygląda na to, że politycznie mamy akceptację, by podjąć poważną debatę na temat definiowania długu i zobowiązań emerytalnych – mówił. -To oznacza, że w perspektywie roku – dwóch powinniśmy wywalczyć z Eurostatem to inne liczenie długu publicznego i nie będziemy mieli takiego kłopotu – powiedział Boni w TOK FM”

Niesamowite, jak nasi POżal się Boże rządzący manipulują cyframi. Nie tak dawno czytałem, że GUS będzie wliczał obroty z szarej strefy do PKB, dzięki czemu on istotnie wzrośnie. Teraz negocjująz Eurostatem jak dodawać, żeby wyniki były dobre. 

To może po prostu zrezygnujmy z fikcji PKB? Bo jeśli zaczynamy manipulować stałymi, to możemy sobie dowolne PKB wyliczyć (już to widzę w najbliższej kampanii: Panie Pośle, PKB za Waszych rządów spadło 300krotnie! Ależ skąd, Panie Pośle, wzrosło 230krotnie? No chyba że Pan liczy wg wzoru Abackiego! No pewnie, przecież nie będziemy stosować Babackiego, on jest już nieaktualny!

Jak świat światem dług to była kwota którą się pożyczało i koniec końców trzeba było oddać z prowizją (która często była procentowa i nazywała się odsetki).

Dziś jest czas zmian definicji – dług to coś o nieokreślonej wartości, które jest niezbędne do życia państwa. Dzięki sztuczkom matematyczno logicznym można dług zmniejszyć, choć jego wartość będzie wzrastać.

Cuda Panie, Cuda!

Żeby nie było wyłącznie malkontenctwa – będę od teraz podawał co powinno zostać zrobione:

Państwo nie powinno się zadłużać. Ani na złotówkę. Dlaczego? Bo nie państwo będzie ten dług spłacać, tylko my, podatnicy. Dlatego Budżet MUSI być zawsze zamknięty. Jedyne przypadki kiedy państwo powinno zaciągać długi to wypadki losowe – kataklizm, wojna itp. No bo nie można przewidzieć powodzi stulecia (ale bez przesady – statycznie co roku jest powódź i w budżecie powinna być zabezpieczona kwota na NORMALNĄ powódź).https://dcadacac67309487047bd8d7e15a6538.safeframe.googlesyndication.com/safeframe/1-0-38/html/container.html

Dobra, dobra mądralo – spyta ktoś. A co z długiem który już jest? Ano nic! Trzeba zacisnąć pasa i spłacić! Im szybciej tym lepiej. Państwo nie jest od tego żeby żyć na koszt podatników, tylko po to by realizować cele, do których zostało powołane – wojsko, sądy, policja, dyplomacja, szczątkowa administracja. Wszystko co ponad to – od złego jest ;D Sprzedać w cholerę cały majątek, spłacić długi, obniżyć podatki i cieszyć się bogactwem obywateli.

Felieton pierwotnie ukazał się na portalu Salon24.pl 26 lipca 2010

Scroll to Top