Wiecie czym różni się prywatna firma od państwowej? Właściciel prywatnej firmy ryzykuje SWOJE własne oszczędności lub nieruchomości w zastaw kredytu, otwiera interes mimo ogromnego ryzyka i albo jakiś cudem uda mu się ominąć pułapki przepisów albo traci wszystko i zostaje z niczym. Straty z tego tytułu ponoszą rodzina, pracownicy, kontrahenci. Jak Państwo postanawia wziąć się za prowadzenie firmy, to najpierw zabiera od podatników pieniądze na otworzenie firmy, potem zabiera pieniądze od podatników na utrzymanie firmy, a na koniec zabiera pieniądze od podatników na zamknięcie firmy. Tracą na tym wszyscy z wyjątkiem tych, którzy chcieli prowadzić tę firmę, bo oni na pewno dostaną odprawy. No dobrze – ktoś powie, łatwo się krytykuje, a coś konstruktywnego? Ależ proszę bardzo – zamiast zamykać firmę, wystarczy ją – uwaga, będzie szok dla niektórych – wystarczy ją SPRZEDAĆ! Zaskoczeni? Że co, że nikt jej nie kupi? Oczywiście, ze ktoś ją kupi. Przykład z życia. Jeśli mam firmę, do której dopłacam do miesiąc 1000 zł, to jak ją sprzedam za złotówkę, to co miesiąc jestem do przodu o 1000 zł. Jeśli dodatkowo moja firma ma kredyt w banku na 100.000 zł, to jak ją sprzedam za złotówkę, to jestem 100.001 do przodu! Więc Państwo powinno już dziś wystawić na licytację PUBLICZNĄ i OTWARTĄ wszystkie firmy, do których dopłaca od powiedzmy 5 lat. Cena wywoławcza 1 zł. Już inwestorzy sami wyliczą ile warte są maszyny, know-how i inne. Jak sprzedamy, to otwieramy kolejną licytację – tam gdzie dopłacamy od 4 lat. Ale potem idziemy dalej – jak sprzedamy te co przynoszą straty, to wystawiamy dalej te, na których najmniej zarabiamy – bo Państwo nie jest od prowadzenia działalności gospodarczej. Oczywiście część z tych zakładów i tak splajtuje, a może nawet o zgrozo jakiś zły właściciel wykupi i zlikwiduje całkiem dobry zakład. TRUDNO, to już będzie jego strata, a nie nasza. My, podatnicy na samej sprzedaży kopalń za 1 zł będziemy do przodu 8 mld zł – moim zdaniem całkiem przyzwoite pieniądze. Oczywiście zaraz jakiś związkowiec krzyknie – 8 mld! Panie, tam są dziesiątki miliardów w maszynach, technologii i innych. – Ja bym na to odpowiedział: No to trzeba siedzieć cichutko jak mysz pod miotłą, szybko zwołać kolegów i kupić tą kopalnię za 2 zł i zrobić interes życia! W końcu zna się Pan na kopalniach jak mało kto, wie Pan gdzie były patologie, wie Pan jak zarobić, nic tylko korzystać z okazji! Pan zadowolony, ja zadowolony, wszyscy zadowoleni – esencja kapitalizmu – wolność!
Wybierz #wolność!