Znalazłem ciekawy komentarz: „Idziecie z trzema kumplami na wódkę. Wszyscy ustalają , że zrzucają się po 25 % każdy. Ale nie ceny wódki tylko 25% tego co mają w kieszeniach. Niestety, Wy macie akurat 1000 zł, bo dziś była wypłata, a pozostali mają po 100 zł bo tyle dostają zasiłku. Czyli razem macie na wódkę 325 zł z tego 250 jest Wasze. Na dodatek, ponieważ ciężko pracujecie a jutro trzeba iść do pracy to nie możecie wypić za dużo i pijecie tylko połowę Waszej działki, a resztę wypijają wypoczęci kumple. Jest sprawiedliwie? Waszym zdanie tak, bo wszyscy zrzucili się po 25%, a że Wy nie wypijacie do dna (czytaj: pracujecie ciężko, nie bierzecie socjalu, nie przysługuje Wam 500+, leczycie się prywatnie, nie jeździcie dotowaną komunikacją publiczną itp.) to już Wasz problem, frajerzy !” – no właśnie…